Nie da się ukryć, że Polce zawsze najlepiej grało się na mączce. „Gdy rozmawialiśmy na koniec sezonu 2019, podkreślała, że całe życie trenowała na «ziemi» i stąd od zawsze jest to jej ulubiona nawierzchnia”, pisze Dominik Senkowski w książce „Królowe polskiego tenisa”. Nic dziwnego, że to właśnie na tej nawierzchni zdobyła cztery z pięciu dotychczasowych tytułów wielkoszlemowych.
Jak każda mistrzyni, Iga Świątek też uczy się jednak gry na innych nawierzchniach i radzi sobie na nich coraz lepiej. „Dopiero przed US Open zaczęłam czuć się pewniej na kortach twardych. W pewnym momencie sezonu czułam się swobodnie tylko na mączce. Czuję się na niej jak ryba w wodzie. Mam nadzieję, że tak zostanie, a przy okazji będę ulepszać swoją grę na innych kortach”, mówiła sześć lat temu.
Trawa okazywała się dotychczas najtrudniejszym terenem dla Polki, bo w Wimbledonie jej największym osiągnięciem było dotarcie do ćwierćfinału. Osiągnięcie tego pułapu w 2023 roku okazało się przełomowe. „Po przegranej z Eliną Switoliną przyznała nawet, że polubiła trawę, choć jeszcze w poprzedniej edycji turnieju nie czuła się na niej komfortowo”, czytamy w książce „Królowe polskiego tenisa”.
Efekty tych postępów widzimy w tegorocznej edycji, w której Iga Świątek staje przed historyczną szansą wygrania swojego szóstego turnieju wielkoszlemowego. Czy uda jej się ta sztuka? Mocno wierzymy, że tak i trzymamy kciuki za naszą tenisistkę w finale Wimbledonu!
Książkę o tenisie Dominika Senkowskiego „SQN Originals: Królowe polskiego tenisa” znajdziesz w księgarni online na www.labotiga.pl
Fot. Artur Rolak