Lamine Yamal: Grać z dziesiątką Barcy to marzenie każdego dziecka

Numer „10” na granatowo-bordowym trykocie to marzenie wielu zawodników Barcelony. W przeszłości nosiło go wiele piłkarskich znakomitości, takich jak m.in. Luis Suárez Miramontes, Diego Maradona, Romário, Rivaldo, Ronaldinho i Lionel Messi. Obecnie magiczna „dycha” na trykocie Blaugrany należy do Lamine Yamala, młodej gwiazdy światowego futbolu, której każdy ruch z piłką jest pełen artyzmu i emocji.

Zanim jednak chłopak z Rocafondy otrzymał „dziesiątkę”, grał z numerem „19” na plecach, jak niegdyś Leo Messi. Yamal już wtedy pokazywał, że jego czas nadchodzi. Wykazywał się świetnym przeglądem pola, zachwycał dryblingami, skutecznością, dużą dojrzałością, jak na swój wiek, i stanowił odpowiedź na sprowadzonego przez Real Madryt Kyliana Mbappé, o czym wspomnieli Luca Caioli i Cyril Collot w książce „Lamine Yamal. Historia chłopca, który marzył o Camp Nou”:

„Lato 2024 roku przynosi kolejne niespodzianki.

18 lipca to dzień świętowania dla kibiców Barçy. Kataloński klub prezentuje nową domową koszulkę. Koszulkę inspirowaną historią, której korzenie sięgają szwajcarskiego FC Basel, gdzie przez pewien czas występował Joan Gamper, założyciel Barcelony. Z dwoma granatowymi i bordowymi pasami oraz herbem na środku przypomina tę przygotowaną na stulecie, czyli sezon 1998/99. Jak każdego lata, klubowe sklepy są obiektem szturmu. Socios i turyści z całego świata walczą o nowe stroje. A jeśli te z nazwiskami Lewandowskiego, Gündoğana i Raphinhi wciąż cieszą się dużym powodzeniem, to nie są już w czołówce sprzedaży. Jak podaje „Sport”, teraz podium zajmują trzej mistrzowie Europy, ukoronowani w Niemczech z La Roja: Pedri, sprowadzony z Las Palmas, oraz dwie perły z La Masii, Gavi i Lamine Yamal.

Barça chce wykorzystać entuzjazm panujący wokół jej wschodzącej gwiazdy. Po tym, jak Lamine grał w koszulkach z 41 i 27, teraz chciałby dostać numer 10, przekazany po odejściu Messiego Ansu Fatiemu.

– Marzę o tym, żeby zostać legendą klubu, a dziesiątka znaczy tu bardzo wiele, mówi mediom. Ale na razie należy do Ansu. Oczywiście, jeśli kiedyś będzie dostępna, byłoby dla mnie wielkim wyróżnieniem, gdyby trafiła do mnie. Grać z dziesiątką Barçy to marzenie każdego dziecka. Nikt na świecie nie mógłby odmówić takiego zaszczytu, ale to klub będzie decydował…

Ansu Fati, który w poprzednim sezonie był wypożyczony do Brighton & Hove Albion, klubu z Premier League, nie przedłuża pobytu w Anglii. Wraca do Barcelony i odzyskuje swój numer. Tak więc Lamine musi zmienić plany. Ostatecznie przejmuje dziewiętnastkę, którą zwolnił Vitor Roque (wypożyczony do Betisu).

Numer pełen symboli: to z nim na plecach błyszczał w mistrzostwach Europy w koszulce reprezentacji, to z tym numerem grał Leo Messi na początku swojej zawodowej kariery. Dla katalońskiego klubu to marketingowy strzał w dziesiątkę. Okazja do wypuszczenia linii produktów z wizerunkiem Lamine’a i pokazania swoich ambicji z myślą o 125-leciu Barçy. Sposób na to, by odpowiedzieć Realowi Madryt, który właśnie dokonał sensacyjnego transferu, sprowadzając z wielką pompą Kyliana Mbappé”.

Książka „Lamine Yamal. Historia chłopca, który marzył o Camp Nou” jest dostępna w księgarni sportowej labotiga.pl