Pete Sampras był dla Rogera Federera kimś znacznie więcej, niż tylko numerem jeden światowego tenisa

Amerykanin z greckimi korzeniami był dla Szwajcara wzorem elegancji na korcie, uosobieniem mistrzowskiej precyzji i chłodnej skuteczności. Federer dorastał, oglądając pojedynki z udziałem „Pistol Pete’a”, i pragnął pewnego dnia zmierzyć się z nim, o czym wspomniał w książce sportowej Christophera Clareya „Maestro. Piękna gra Rogera Federera”:

„Dorastałem, patrząc, jak wygrywa Wimbledon rok po roku. Pete był dla mnie jak niedościgniony wzór. Marzyłem, żeby kiedyś z nim zagrać”.

Latem 2001 roku na Wimbledonie jego marzenie się spełniło, a tenisowy świat dostał pojedynek, który zapisał się tenisowych kronikach. Mecz trwał pięć setów:7:6, 5:7, 6:4, 6:7, 7:5, i zakończył się zwycięstwem Federera, który podszedł do siatki i uścisnął dłoń swojego idola.

Po latach wirtuoz rakiety z Bazylei wspomniał dzień, w którym ograł Samprasa na korcie centralnym najbardziej prestiżowego turnieju wielkoszlemowego:

„Ten mecz zmienił moje postrzeganie siebie. Jeśli mogłem pokonać Pete’a na Wimbledonie, to mogłem wygrać cały turniej. Wtedy uwierzyłem, że wszystko jest możliwe”.

Ich drogi przecinały się później jeszcze kilkakrotnie. W 2007 roku spotkali się na serii pokazowych meczów w Azji. Pete Sampras, już po zakończeniu kariery, przyznał:

„Roger gra tenis tak czysty, że wydaje się, jakby wszystko robił bez wysiłku. Patrzysz na niego i myślisz – to przecież proste. A potem próbujesz sam i okazuje się, że wcale nie”.

Roger z kolei docenił technikę Samprasa:

„Serwis Pete’a to była broń, jakiej wcześniej nie widziałem. Grać przeciwko niemu, nawet w meczu pokazowym, to było doświadczenie, które przypomniało mi o Wimbledonie 2001”.

W 2009 roku, gdy Federer wygrał Wimbledon po raz szósty i zdobył swój 15. tytuł wielkoszlemowy, bijąc rekord Samprasa, który był obecny na trybunach All England Clubu:

„Byłem szczęśliwy, że mogłem tam być. Rekordy są po to, żeby je bić. Roger zrobił to w wielkim stylu” – powiedział.

Federer odparł:

„To dla mnie zaszczyt, że Pete był tego dnia na korcie. Dorastałem, patrząc, jak wygrywa Wimbledon rok po roku – to on był moją inspiracją”.

Historia rywalizacji i przyjaźni Rogera Federera z Pete’a Samprasa to opowieść o mistrzostwie przekazanym w sztafecie pokoleń. Jeden był niedoścignionym wzorem, drugi – uczniem, który go przerósł i przejął po nim schedę. Ich jedyny oficjalny mecz na korcie centralnym Wimbledonu stał się punktem zwrotnym dla młodego Szwajcara, a dla Samprasa – momentem, w którym zobaczył, że tenis ma już nowego lidera.

Ich starcie, miłość do gry i wzajemny szacunek przerodziły się w niezwykłą więź, którą bardzo ceni sobie Federer:

„Pete był moim bohaterem. To, że mogłem go pokonać, a potem się z nim zaprzyjaźnić, jest jednym z największych prezentów, jakie dał mi tenis”.

Dziś 54. urodziny obchodzi Pete Sampras, tenisista który pokazał Rogerowi Federerowi, jak zostać mistrzem tenisa.

Wszystkiego najlepszego, „Mister perfect”.

Książka o tenisie „Maestro. Piękna gra Rogera Federera” jest dostępna na www.labotiga.pl