Niemiec w latach 90. był symbolem wolności i fantazji, ale też chimeryczności, która często decydowała o jego grze. Ofensywnie usposobiony pomocnik zachowywał się jak kot – zawsze chodził własnymi ścieżkami i podejmował decyzje o zmianie klubów, którymi zrażał do siebie kibiców. Taka mentalność nie pozwoliła mu zostać jedną z największych legend światowego futbolu, o czym wspomniał autor książki sportowej o LM „30 lat Ligi Mistrzów. Tom 1”:
„Łącznikiem pomiędzy pomocą a atakiem, zawodnikiem mającym najwięcej swobody na boisku był Andreas Möller. Nie zaliczał się do ulubieńców trybun, gdyż po trzech latach występów w BVB w 1990 roku obraził się na wszystkich i wrócił do rodzinnego Frankfurtu i Eintrachtu, skąd trafił potem do Juventusu. Gdy w 1994 roku przestało mu się podobać także w stolicy Piemontu i pojawiła się okazja sprowadzenia go na powrót do Westfalii, Meier długo się wahał, nie wiedział bowiem, czy fani zaakceptują zawodnika. Dopiero po konsultacjach z kibicami, usłyszawszy, że resentymenty liczą się jednak mniej niż interes sportowy, zdecydował się na ten transfer.
Möllera jako człowieka i piłkarza najlepiej charakteryzuje słowo »kapryśny«. Gdy miał dobry dzień i chciało mu się grać, był wspaniały, rozgrywał na poziomie najlepszych playmakerów świata, a dodatkowo potrafił wykonać szarżę środkiem boiska i zakończyć akcję piorunującym uderzeniem z dystansu. Podawał i centrował dokładnie tam, gdzie chciał. Gorzej było, gdy wstał lewą nogą i miał muchy w nosie. Wtedy przez 90 minut nie dało się go odnaleźć na murawie.
– Andy Möller mógł zostać drugim Zidane’em, ale zabrakło mu siły mentalnej – powiedział po latach o dawnym koledze Paulo Sousa”.
Möller miewał momenty wielkości, lecz jego charakter sprawił, że pozostał bohaterem epizodów, a nie epoki. Nie zmienia to faktu, że zdobył najcenniejsze trofea zarówno z klubami, jak i DFB-Elf, dzięki czemu trafił do Galerii Sław, która znajduje się Niemieckim Muzeum Piłki Nożnej w Dortmundzie.
Dziś 58. urodziny obchodzi Andreas Möller.
Wszystkiego najlepszego.
Książka piłkarska „30 lat Ligi Mistrzów. Tom 1”, podobnie jak inne piłkarskie tytuły Wydawnictwa SQN, takie jak m.in. „Równo z trawą. Felietony Andrzeja Strejlaua”, „Wisła Kraków. Sen o potędze”, „Gianluigi Buffon. Sztuka upadania”, „Kafka na Maracanie” czy „Adriano. Mój największy strach. Autobiografia” są dostępne w największej internetowej księgarni sportowej www.labotiga.pl
Foto: Kicker/Imago Images