Za mały, zbyt wątły, wychowany w cieniu wojny i rodzinnych tragedii – od dzieciństwa słyszał, że nie pasuje do futbolu, który coraz bardziej stawiał na siłę i fizyczność, ale to właśnie on, chłopak z Zadaru, uchodźca z czasów bałkańskiego piekła, stał się tym, który w 2018 roku przerwał monopol Messiego i Ronaldo w walce o Złotą Piłkę, o czym wspomniał Leszek Orłowski, autor książki „Real. Zwycięstwo jest wszystkim”:
„Zawodnicy Realu byli, jak pisały media, bardzo zadowoleni z faktu, że w sierpniu za najlepszego gracza sezonu 2017/18 w Lidze Mistrzów został uznany Luka. Chorwat był w zespole bardzo lubiany, w przeciwieństwie do Cristiano, ledwie tolerowanego – głównie zresztą ze względu na wielką piłkarską klasę – i u mało kogo budzącego ludzką sympatię.
– A teraz po Złotą Piłkę – rzucił do Modricia Sergio Ramos.
Pomocnik, którego w 2012 roku José Mourinho kazał kupić z Tottenhamu za każdą cenę, powiedział zaś przy okazji odbierania trofeum:
– Rok 2018 jest najlepszy w mojej karierze. W Realu jestem ekstremalnie szczęśliwy.
(…)
3 grudnia 2018 roku został uhonorowany Złotą Piłką jako szósty gracz Realu (po Di Stéfano, Kopie, Puskásie, Ronaldo i Cristiano Ronaldo) i jako pierwszy od 2007 roku futbolista poza Cristiano i Leo Messim. Zapowiedzią tego, że monopol tego duetu może zostać przełamany, było wzmiankowane powyżej uznanie Modricia za MVP sezonu 2017/18 Ligi Mistrzów, co tak bardzo ucieszyło jego kolegów z szatni. Kibice na całym świecie podejrzewali jesienią, że życzenie Sergio Ramosa może się ziścić, istniała bowiem swego rodzaju presja na elektorów, by Złotą Piłkę dać wicemistrzowi świata z Chorwacji. Fani mieli już dość nachalnego promowania dwóch geniuszy nawet w latach, kiedy kto inny bardziej zasłużył na laur (jak choćby w 2010 roku, kiedy nie doczekali się go Xavi czy Iniesta).
– Luka jest wyjątkowym piłkarzem, jednym z najlepszych zawodników na świecie. Może nawet przyszłym zwycięzcą Złotej Piłki – mówił wówczas kolega Modricia z reprezentacji Dejan Lovren.
Dodawał, że Chorwacja jest małym krajem i dla tego pochodzący z niej piłkarze mają pod górkę. Tak więc wszystkie znaki wskazywały na triumf Modricia. Również Cristiano Ronaldo i Leo Messi nie robili sobie żadnych nadziei na wyróżnienie, dlatego zignorowali galę w Londynie.
Chyba jedynie sam Luka nie wierzył w swoje zwycięstwo.
– Siedziałem jak na szpilkach, ale gdy ogłoszono, że wygrałem, nie było na świecie szczęśliwszego człowieka ode mnie. Mogę powiedzieć, że to był najlepszy rok w mojej karierze – wspominał po jakimś czasie.
Zawodnika, który miał już 33 lata, wysyłano na emeryturę, w Realu naciskano nań, by zakończył reprezentacyjną karierę. Pomocnik nie miał jednak takich planów.
– Wiele osób mówiło mi, że to najlepszy moment na podjęcie takiej decyzji, ale nie wyznaczam sobie żadnych terminów. Nigdy o tym nie myślałem, lubię grać w reprezentacji. Dopóki będę potrzebny, zostanę w kadrze. A kiedy poczuję, że już nie mam sił, odejdę – powiedział w wywiadzie dla dziennika ‘Sportske novosti’.
Te słowa nie dotyczą Realu Madryt, ale warto je zacytować, bo pokazują, kim Modrić w istocie rzeczy jest: facetem, który jak Messi przede wszystkim kocha grać w piłkę. Obu uprawia nie futbolu nie męczy, wręcz przeciwnie, to dla nich największa radość i nie widzą powodów, żeby pozbawiać się jakiejś części tej frajdy. Ciekawe, że zanim chorwaccy kibice pokochali Lukę po mundialu w 2018 roku, był dla nich symbolem korupcji w tamtejszej piłce, a to za sprawą współpracy piłkarza ze Zdravko Mamiciem, znanym transferowym hochsztaplerem i defraudantem, przez wiele lat trzęsącym chorwackim futbolem, na którego procesie Modrić zeznawał zresztą jako świadek, choć równie dobrze mógłby być oskarżonym.
Przez lata miał pod górkę. Jako dziecko był uchodźcą, jego dziadka zamordowano podczas wojny na Bałkanach. Z Dinama Zagrzeb został wysłany na rok do brutalnej ligi bośniackiej, by udowodnił, że mimo swych skromnych warunków fizycznych nie da się stłamsić. Udało mu się – został najlepszym piłkarzem rozgrywek. Po transferze do Tottenhamu Arsène Wenger, menedżer Arsenalu, powiedział o nim, że ze swoim wzrostem i wagą nie nadaje się do Premier League. Ale i tam zdobył status gwiazdy. Harry Redknapp stwierdził, że taki piłkarz jest marzeniem każdego trenera. W Hiszpanii zaczynał od ławki, a na półmetku sezonu uznano go za najgorszy transfer lata 2012, lecz niebawem Luka zachwycił wszystkich swą grą. Carlo Ancelotti chciał ponoć objąć Real, gdyż tylko tam Włoch miał możliwość spełnić swe marzenie, czyli pracować z Modriciem. Ci, którzy znają go od dawna, mówią, że choć Luka jest gwiazdą Realu, zwycięzcą Ligi Mistrzów, wicemistrzem świata i zdobywcą Złotej Piłki, to nic a nic się nie zmienił. Pozostał skromnym uśmiechniętym chłopakiem z czasów, gdy grał w Interze Zaprešić”.
Aktualnie Modrić jest piłkarzem Milanu. Jego długa i pełna sukcesów kariera jest dowodem na to, że w piłce nożnej, podobnie jak w życiu, liczy się nie tylko ciało, ale przede wszystkim charakter, wytrwałość i zacięcie sportowe.
Cytaty z książki sportowej „Real. Zwycięstwo jest wszystkim”, która jest dostępna na www.labotiga.pl